CUDA WIANKI # DIDŻEJSKI DUET BADA

Najkrótszą noc roku, czyli moment przesilenia letniego nasi przodkowie uważali za super pretekst do wspólnego imprezowania. Balangi te nazywano najróżniej – po swojsku: nocą kupały, sobótkami, palinocką, nocą świętojańską, albo ciut egzotyczniej: līgo, jāņi, rasos, enyovden, ukon juhla, midsummer czy mittsommerfest, sommersonnenwende, klidonas, uttarayana, tiregān, drăgaica, sânziene, kresna noč, midsommarstång. Jako, że My przez ognisko nie będziemy skakali, nie będziemy wyruszali na poszukiwania kwiatu paproci, a i nocnych kąpieli odradzamy mimo bliskości naszej białostockiej rzeczki. Za to będziemy robili to, co zawsze warto robić przy takiej okazji – będziemy się bawili od zmierzchu do świtu, za pretekst biorąc że po raz kolejny udało nam się doczekać kolejnego momentu maksymalnego wychylenia osi obrotu Ziemi biegunem północnym w kierunku Słońca!